Czy wiesz mała miss?
5640
tytuł:
Czy wiesz mała miss?
Bei Mir Bistu Shein, בײַ מיר ביסטו שיין
gatunek:
foxtrot
muzyka:
oryginał z:?
1932 roku
słowa:
Że odkąd cię znam
Czy wiesz, nie poznaję siebie sam
Bo ty, mała miss
Zmieniłaś mi świat
Że znów kocham pierwszy raz od lat
To taka dziwna rzecz
To jakiś cud, nie wiem sam
Lecz jedno wiem, że dziś
Dla ciebie życie swe dam
Czy wiesz, mała miss
Że odkąd cię znam
To fakt, nie poznaję siebie sam
16.04.2015
Objaśnienia:
1)
miss
-
(ang.) panna, dziewczyna, młoda kobieta
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Wykonawcy:
Posłuchaj sobie
0:00
0:00
0:00
0:00
0:00
0:00
Posłuchaj na
Etykiety płyt
śpiewa Witas
https://www.youtube.com/watch?v=FLdhEeoalz4
Niech mi twe oczy powiedzą
Co kryjesz na serca dnie
Czy czytasz listy jak dawniej
Czy kochasz dziś jeszcze mnie
Nikt moich cierpień nie zliczy
Bo gdy ślesz uśmiech zwodniczy
Nie wiem co kryjesz na serca dnie
Czy będziesz kochała mnie
Stefan Witas 1:07:50-1:09:32
https://youtu.be/Yw_Fu_wgnms
Baj mir bistu szejn
‘Ch’wejl dir zogn, dir glajch cu hern
Az du zolst mir libe derklern
wen du redst mit di oigen
wolt ich mit dir geflojgn wu du wilst
S’art mich nit un!
Wen du host a bisele sejchl
Un wen du wajzt dajn kinderszen szmejchel
wen du bist wild wi indianer
Bist afile a galicjaner
Zog ich: dos art mich nit.
Baj mir bistu szejn,
Baj mir hos tu hejn,
Baj mir bistu ejner ojf der welt.
Baj mir bistu szejn,
Baj mir hostu hejn,
Baj mir bistu tajerer fun gelt.
Fil szejne mejdelech
hobn gewolt nemen mir,
Un fun zei alech ojsgeklibn
hob ich nor dich.
Baj mir bistu szejn,
Baj mir hos tu hejn,
Baj mir bistu ejner ojf der welt.
Baj mir bistu szejn,
Baj mir hostu hejn,
Baj mir bistu tajerer fun gelt.
https://www.youtube.com/watch?v=MSajw0CiVwI
https://www.google.com/search?q=%22Men+ken+lebn+nor+men+lost+nisz%22&oq=%22Men+ken+lebn+nor+men+lost+nisz%22
Edit: Sorry, mała literówko-upolszczeniówka się widać wkradła. "Men Ken Lebn Nor Men Lost Nisht" - i już coś się da znaleźć.
Już było kilka moich wpisów i próśb do kierownika nt. polskiej pisowni obcych alfabetów. Najpierw dotyczyły cyrylicy; kierownictwo strasznie się rzucało na moje prośby, by nazwisk rosyjskich nie pisać na Starych Melodiach w ortografii angielskiej, tylko by zapisywać je na Starych melodiach w ortografii polskiej, jak przyjęto po polsku - i to mimo (zwłaszcza?), że czasem kierownik nie znał tych nazwisk po polsku bądź nie znał ich w ogóle. Kierownik mędrkował, mędrkował, wymędrkował w bólach, że w sumie na stronie .pl jednak można zapisywać słowa po polsku, ufff.....
Potem kierownictwo dostało ode mnie w ortografii polskiej kilkanaście tekstów piosenek hebrajskich i żydowskich. Koledzy prosili, to dostali (Oliver, Arco/arco). I co, spodobało się to? Dało się czytać / śpiewać be-polanit / in pojlisz? Ano chyba raczej owszem.
Co jak co, ale teksty żydowskie i hebrajskie przepisywane na polski wymagają polskiej pisowni, w tym ww. ,,Men ken lebn nor men lost niszt". Zdaje mi się, że 800 lat większość Żydów mieszkała w Polsce z jednej strony, a z drugiej - kierownictwo wybaczy - kierownik zdaje się nie mieć o tym fakcie wiedzy i uparcie trzyma się języka angielskiego, co - razem z kierowniczym mędrkowaniem, jak widać - doprowadza życzliwe kierownikowi i Starym Melodiom osoby do szewskiej paski (mnie doprowadziło kolejny raz, jak widać).
W sumie, to po co ja się męczę? Koledzy Arco/arco czy Oliver proszą, by im spisać teksty żydowskie / hebrajskie w pisowni polskiej, robię to, a potem kierownik, znany mądrala wrzuca se cuś w góógle'a i mędrkuje zadowolony, bo pierwszy raz zobaczył tytuł żydowski w zapisie łacińskim, a najlepiej - po angielsku.
Kierownik być może nie wie, co się za takim zapisem kryje oraz - zdaje się - nie wie, że pierwszym krajem Żydów była Polska i że po polsku istnieją wielkie zasoby judaistyczne (mimo starań Niemców, ruskich i s-ki w latach 1939-1945). I że np. można spisywać te żydowskie zasoby o polskich korzeniach do internetu po polsku, by były w internetach - właśnie po polsku. Ale nie, kierownik wie lepiej... I pomędrkować, pomędrkuje - kierownik zawsze chętnie mędrkuje, czemu nie...
Dzięki czemu mnie się nie chce spisywać dalej. W końcu zawsze jest gógiel, zawsze kierownik, Oliver i Arco/arco mogą sobie poszukać, znaleźć, język połamać (proszę bardzo), ba - może i zaśpiewać. Od biedy kierownik, Oliver, Arco.arco mogą nawet wpisać teksty na Stare Melodie - co ja się będę męczyć....
I co ja się będę żołądkować z kierownikiem... Wie lepiej? Alright, let him.
...zamiast, ja wiem..., choćby słowa podziękowania, że się kierownikowi strona rozrasta i ubarwia w teksty obce, które ktoś (JA !!!) kierownikowi i kolegom spisuje po polsku - mędrkowanie kierownicze. Do chrzanu taki interes, kierowniku. Ot, co.
Fuj, kierowniku.
Fooy.
PS. Kierowniku, WŁAŚNIE DLATEGO, że gógiel nie słyszał, warto/należy zapisywać w internecie teksty żydowskie / hebrajskie polską pisownią - żeby gógiel zaczął je słyszeć i żeby powstawały w internecie dane polskojęzyczne. Ktoś wreszcie może wstawić po polsku do netu to, co jest zapisane po polsku na papierze w archiwach, np. może to robić kierownik oraz kierownikowi (do tej pory...) życzliwi i życzliwe. Ja chwilowo raczej się wstrzymam z udzielaniem się, kyerowneek zavsheh mozhe dzyawats samemoo oraz, for example, podzyenkovats sobyeh samemoo zah dokonanyah vwasneh, everything in English, ofkorz ęd łaj no(t); gra słów EN-PL celowa. Good luck and good night.
Po polsku nie napiszemy "Star Łors" - po polsku będzie "Gwiezdne Wojny" - tłumaczenie na polski zapis obcego słownictwa nie sprawi, że będzie dla nas bardziej zrozumiały i zwyczajnie odbiega od oryginału, wprowadzając w błąd.